W poniedziałek po przejściu nawałnicy strażacy natychmiast
przystąpili do akcji poszukiwawczej.
Ciał dwóch mężczyzn jednak nie
znaleziono. Akcję wznowiono wczoraj rano. Około południa strażacy
wyłowili zwłoki właściciela łódki, Janusza L. Poszukiwania
Krzysztofa J. (46 l.) trwają.
Publikacja: 01.07.2011 10:17
Mieszkańcy osiedla Szwederowo przy
ul. Solskiego w centrum Bydgoszczy nie wierzyli własnym oczom gdy
wyjrzeli przed okna swoich mieszkań. W ciągu zaledwie kilku sekund
atak trąby powietrznej zniszczył kilka garaży, samochody i
ogrodzenie osiedla. Szalejące podmuchy wiatru unosiły blachy, które
uderzały w przystanek autobusowy i wszystko co stanęło im na
drodze. Na szczęście po gwałtownym załamaniu pogody nikomu nic
się nie stało.
Trąba
powietrzna jaka nawiedziła Bydgoszcz w czwartek po południu
wyrządziła wiele zniszczeń na osiedlu Szwederowo. Strażacy i
policjanci musieli się uporać ze zmiecionymi z powierzchni ziemi
garażami, po których zostały tylko płaty blachy. Niespodziewane
podmuchy silnego wiatru uszkodziły też dwa samochody i ogrodzenie.
Elementy garaży uderzały w przystanek autobusowy, ale na
szczęście nikt się pod nim nie schronił.
Podbydgoska
gmina Białe Błota musiała uporać się ze skutkami ulewy. Woda
zalewała ulice, wdarła się do piwnic i garaży.
Wielkie ulewy, podtopienia i trąba powietrzna
Publikacja: 08.07.2011 02:00
Padający nieustannie deszcz zalewa Polskę, a wichury sieją
spustoszenie. Strażacy w całym kraju musieli interweniować ponad pół
tysiąca razy, przeważnie w województwach mazowieckim, podlaskim i
lubelskim.
Wypompowywali wodę z piwnic, usuwali powalone drzewa, ratowali domy przed zalaniem. Podtopienia najczęściej nie
były spowodowane wylewaniem rzek, po prostu nasiąknięty grunt nie był w
stanie wchłonąć takiej ilości wody.
Przekroczenia stanów alarmowych ogłoszono tylko na Kamiennej w Wąchocku i
Bzinie oraz na Wieprzu w Nieliszu. Najgorzej było jednak na Podlasiu.
Tam po obfitych ulewach nadciągnęła trąba powietrzna! Ucierpiała
zwłaszcza niewielka miejscowość Dybła koło Grajewa. Trąba wyrwała tam z
ziemi aż kilkadziesiąt drzew, a do tego zerwała cztery dachy, w tym jeden z budynku mieszkalnego. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Publikacja:
14.07.2011 21:58
Przez
południowe Mazowsze, część województwa łódzkiego przeszła
makabryczna nawałnica. Trąby powietrzne powalały drzewa, zrywały
linie energetyczne i dachy domów, niszczyły pola uprawne. Straty są
ogromne.
Wichura
przyszła nagle około godz. 14.00 i trwała 20 minut. Widok był
makabryczny - relacjonują mieszkańcy i strażacy. Paradyż,
Białaczów, Żarnów, Opoczno w woj. łódzkim najbardziej
ucierpiały od wichury.
- Jak żyję nie widziałam czegoś takiego - opowiada mieszkanka
Parczewa. Uszkodzonych jest około 200 budynków mieszkalnych i
gospodarczych. Skutkami wichury zajął się sztab kryzysowy.
Strażacy pomagali mieszkańcom zniszczonych domów zabezpieczyć je
przed nocą. Na Mazowszu strażacy próbowali udrożnić drogi
przywalone połamanymi konarami drzew.
Ofiary spustoszenia odwiedził premier Donald Tusk (54 l.). - Nikt
nie zostanie bez pomocy. Niezależnie, czy mieszkania były
ubezpieczone, czy nie ocenimy straty i będziemy refinansowali
zniszczone domy - zapowiedział premier.
Podczas burzy piorun uderzył w wieżę sanktuarium na Jasnej
Górze w Częstochowie. Jasnogórski zegar zatrzymał się na godz.
10.29. Przerażeni pielgrzymi modlili się o uratowanie świątyni
przed nawałnicą.
Publikacja:
15.07.2011 08:19
Nad
Polskę nadciągnął kataklizm. Od czwartku niektóre rejony kraju -
zwłaszcza południe Mazowsza i część woj. łódzkiego nawiedzają
burze, gwałtowne wichury, gradobicia. Straty są ogromne.
Zniszczenia dotknęły ponad 700 gospodarstw domowych. Premier Donald
Tusk, który wczoraj był w miejscowości Sady-Kolonia w powiecie
przysuskim obiecał, że rząd pomoże ofiarom kataklizmu.
Publikacja:
16.07.2011 05:00
Potężne
tornado, które w czwartek po południu przeszło nad województwem
łódzkim, niszczyło dobytek setek mieszkańców powiatu
opoczyńskiego z taką łatwością, jakby zdmuchiwało domek z kart.
Wichura uszkodziła tam 400 domów i budynków gospodarczych.
Niewielka
miejscowość Topolice w gminie Żarnów wygląda jak po
bombardowaniu. Powyrywane słupy elektryczne, leżące na ulicy
cegły, fragmenty dachów i ogrodzeń. - To wszystko trwało nie
więcej niż trzy minuty - mówią zrozpaczeni mieszkańcy.
Tornado
nadeszło z zachodu. Dochodziła godzina 14. - Najpierw zaczął wiać
bardzo silny wiatr. Po chwili zrobiło się ciemno, czarno. A potem
wszystko toczyło się tak, jakby nadchodził właśnie koniec świata
- opowiada roztrzęsiona, zapłakana Beata Kołodziejczyk (40 l.).
Kobieta w ciągu kilkuminutowej nawałnicy straciła cały swój
majątek, na który razem z mężem, a wcześniej z rodzicami
pracowała kilkadziesiąt lat. Wiatr zniszczył kompletnie jej dom
i pięć innych budynków na jej podwórku. - Byłam sama z moim
najmłodszym synkiem, Bartkiem (6 l.) - mówi. - Gdy to się zaczęło,
staliśmy na podwórku. Natychmiast schroniliśmy się w jednym z
budynków. Do domu już nie zdążyliśmy dobiec. Wzięłam Bartka na
ręce, przytuliłam i modliłam się do Boga. Strasznie krzyczeliśmy.
Nie wiedziałam, kiedy ten koszmar się skończy.
Po kilku minutach wszystko ucichło. Pani Beata wyszła z synkiem
na zewnątrz. Zobaczyła ruiny swoich zabudowań. Z domu wiatr zerwał dach.
Poniósł go aż pół kilometra od gospodarstwa. Inne budynki są
totalnie zniszczone. - Nie byliśmy ubezpieczeni - płacze kobieta. -
Chcielibyśmy chociaż dom odbudować.
Jeszcze w czwartek do usuwania skutków wichury skierowano
kilkuset strażaków i policjantów. Wczoraj z mieszkańcami gmin
dotkniętych kataklizmem spotkali się przedstawiciele urzędu
wojewódzkiego. Obiecali pomoc finansową - 6 tys. zł z pomocy
społecznej i maksymalnie 100 tys. zł na odbudowę domów.
Publikacja:
22.07.2011 02:15
Tragiczne
skutki NAWAŁNIC. Mieszkaniec wsi Kołodziąż: Burza zabiła mi żonę
Nic
nie zapowiadało horroru, który wydarzył się wczoraj w niewielkiej
wsi Kołodziąż pod Węgrowem (Mazowieckie). Nawałnica uderzyła
znienacka. Zniszczyła budynki, zabiła kobietę, która z mężem i
dwójką małych dzieci przyjechała tu do rodziny na wakacje.
Zbliżał
się wieczór. Ludzie byli zajęci obrządkiem i przygotowywaniem
kolacji. Nagle zrobiło się ciemno. Czarne chmury pędziły na wieś.
Narastało wycie wiatru. Drzewa gięły się do ziemi, trzaskały
złamane. Mieszkańcy wioski ruszyli ratować dobytek.
Dorota
K. (+ 33 l.) wybiegła z domu, by wszystko pozamykać przed
nasilającym się huraganem. Kiedy była na podwórku, trąba
powietrzna zerwała fragment dachu. Blacha i drewniane belki wirowały
w powietrzu. Spadły na bezradną kobietę. Powaliły ją na ziemię.
Zmarła, nim na miejsce przyjechała karetka.
Ankieta
wśród ludzi czy boisz się Burzy ? TAK odpowiedziało 89 %
natomiast NIE -11 %